
Trener Alessandro Chiappini udzielił krótkiego wywiadu po turnieju towarzyskim w Pile.
Jakie są pańskie odczucia odnośnie pierwszego turnieju przedsezonowego? Jest pan usatysfakcjonowany?
Alessandro Chiappini: Możemy powiedzieć, że to był dla nas ważny test. Mogliśmy przekonać się, na ile możemy skorzystać z poszczególnych zawodniczek oraz w jakiej są dyspozycji fizycznej. Otrzymaliśmy pozytywne informacje o tym, gdzie się teraz znajdujemy i wiemy, w którym kierunku musimy pójść w swojej pracy. Zasadniczo: jestem zadowolony.
To była pierwsza okazja do sprawdzenia bojem młodych zawodniczek, jak Tylska, Stefanik i Szymańska. Jest trener zadowolony z ich poziomu?
Tak, jesteśmy bardzo młodym zespołem – nie tylko wymieniona trójka, ale znaczna część ekipy. Wierzę, że mamy utalentowane zawodniczki, rokujące na przyszłość. Oczywiście, przed nami wszystkimi bardzo dużo pracy, ale widzę w moich siatkarkach ogrom chęci i zacięcia do ciężkiej pracy nad poprawianiem swoich umiejętności, co czasem jest ważniejsze, niż obecnie prezentowany przez nie poziom sportowy. Jesteśmy na dobrej drodze z każdą z nich.
Podczas pilskiego turnieju nie mógł pan skorzystać jeszcze z usług Gyselle Silvy, która właśnie rozpoczęła treningi. Czy będzie ona ważnym ogniwem zespołu?
Gyselle zaczęła dziś trenować indywidualnie, jutro po raz pierwszy spotka cały zespół. Potrzebuje teraz nieco czasu na trening indywidualny i powrót do pełni mocy fizycznej. Zajmie nam to trochę czasu, podczas którego przygotujemy również alternatywne rozwiązania na początek sezonu ligowego.