
Libero Legionovii Anna Korabiec udzieliła nam poniedziałkowego, pomeczowego wywiadu.
Legionovia.pl: -Po porażce z Chemikiem we własnej hali zebrałyście od publiczności takie oklaski, jakbyście odniosły piękne zwycięstwo. Jak Ci się grało przeciwko Mistrzyniom Polski?
Anna Korabiec: -To nie był łatwy mecz. Chemik to bardzo wymagający przeciwnik, u którego ciężko znaleźć słaby punkt. W tym meczu utrzymywałyśmy taki poziom, który pozwolił nam uzyskać całkiem fajne widowisko, które mogło się podobać. Mi z moim zespołem zawsze gra się cudownie (śmiech)!
-Sobotnie spotkanie pokazało, że Legionovia ma w tym sezonie bardzo duży potencjał. Na co stać nasz zespół?
-Przede wszystkim na dobrą siatkówkę. Jesteśmy w stanie walczyć z każdym, co pokazało sobotnie spotkanie. Dla nas najważniejsze, to grać równo, bez tych niepotrzebnych wahań w trakcie meczu, które niestety są w tym momencie nasza największą zmorą.
-Przed Wami mecze z innymi zespołami z dołu tabeli: Poli Budowlanymi Toruń i Trefl Proximą Kraków. Czego spodziewasz się po tych starciach?
-Myślę, ze nikogo nie zaskoczy, jak powiem, że kumulacji punktów! To te mecze są dla nas najważniejsze. To tutaj musimy gryźć parkiet, bo dzięki takim zwycięstwom będziemy miały spokojniejsze głowy w późniejszym czasie.
-Chodnik przed domem już odśnieżony? (śmiech)
-Tak (śmiech)! Całe szczęście, mam wspaniałych sąsiadów, którzy są rannymi ptaszkami. Kiedyś się odwdzięczę (śmiech)!
fot. R.Glapiak