Ciekawie zapowiadające się spotkanie Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza z SK bankiem Legionovią Legionowo rozstrzygnęło się w trzech odsłonach. Zespół z Zagłębia miał kłopoty w pierwsze partii, którą ostatecznie wygrał 25:22, natomiast w kolejnych grał już swobodniej i kolejne dwie partie zakończył szybciej. Dla legionowianek porażka w Dąbrowie Górniczej jest przedłużeniem serii słabych występów.
Dąbrowianki mecz z ekipą Legionovii rozpoczęły od powadzenia 3:1, potem do głosu doszły przyjezdne, które dobrze radziły sobie w bloku i dzięki temu elementowi wyszły na prowadzenie 6:4. Miejscowa drużyna miała problemy ze skończeniem ataków z pierwszego uderzenia i popełniała wiele błędów własnych, przez co na pierwszej technicznej przegrywała 6:8. Potem w dalszym ciągu stroną dyktującą warunki gry była Legionovia – serią skutecznych asów serwisowych popisała się Daria Paszek i ekipa gości prowadziła 11:6. Widząc słabą postawę swoich zawodniczek o przerwę na żądanie poprosił trener Serramalera, lecz posunięcie to na niewiele się zdało. Ciężar gry wzięła na siebie Karolina Różycka i po serii jej zagrywek miejscowa ekipa odrobiła straty i miała jeden punkt więcej od swoich rywalek (16:15). Nie zrażone takim obrotem sprawy siatkarki z Legionowa nie dawały za wygraną i po kolejnej serii błędów gospodyń uzyskały dwupunktową przewagę (18:16). Ekipa z Zagłębia doprowadziła do remisu, a po serii zagrywek Deji McClendon miała trzy punkty zapasu (23:20), był to decydujący moment tej partii, który zadecydował o zwycięstwie w tej partii MKS-u.
W drugiej odsłonie meczu od samego początku ton wydarzeniom na boisku nadawały miejscowe siatkarki, które zdominowały swoje rywalki, odrzuciły je od siatki i uzyskały prowadzenie 11:4. Podopieczne trenera Ettore Guidettiego popełniły serię błędów własnych, myliły się w niemal każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, serię dąbrowianek przerwała atakiem ze skrzydła Daria Paszek i było 11:5 dla MKS-u. Wypracowana przewaga przez dąbrowianki pozwoliła im kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. Gospodynie podbijały ataki swoich rywalek i przez to powiększyły swoją przewagę do dziewięciu punktów 21:12. Ekipa gości była bezradna i przegrała tą jednostronną partię w stosunku 17:25.
Na początku trzeciego seta obie drużyny popełniły wiele błędów własnych przez co gra była szarpana i mało widowiskowa. Po dwóch zbiciach Malwiny Smarzek na pierwszej przerwie technicznej lepsze o dwa punkty były siatkarki z Legionowa (8:6). Podopieczne trenera Serramalery szybko doprowadziły do remisu 10:10 i od tego momentu obie ekipy grały punkt za punkty i obie nie ustrzegły się pomyłek w swoich szeregach. Sygnał do ataku dała McClendon i po jej zagrywkach było 17:15 dla MKS-u. Kolejne punkty na konto miejscowej ekipy zapisały: Różycka i Dziękiewicz i przewaga dąbrowianek wzrosła do czterech punktów (20:16). Pojedynczymi akcjami do skutecznej gry próbowała poderwać Paszek, ale to nie wystarczyło na gospodynie. Zbicie ze środka Elonory Dziękiewicz zakończyło ten pojedynek i dąbrowska ekipa zapisała na swoje konto trzy punkty.
Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza – SK bank Legionovia 3:0 (25:22, 25:17 25:20)
Składy zespołów:
MKS: Różycka (13), Bałucka (2), Dziękiewicz (9), Hancock (4), McClendon (13), Pavan (13), Strasz (libero)
Legionovia: Smarzek (11), Paszek (7), Wójcik (6), Gajewska (1), Chojnacka (5), Połeć (7), Wysocka (libero) oraz Adamek (libero), Szubert, Pacak, Zaciek i Bociek (2)
źródło: siatka.org, aut.: Robert Sarna