
I gramy dalej! Już w niedzielę, o 18.00 z Aluprofem Bielsko Biała w Arenie. Do awansu potrzeba nam było 2 setów więc wygraliśmy pierwsze dwa i… przeszliśmy obok dalszej części meczu. Nie mając praktycznie ławki (kontuzjowane Połeć, Szymańska, Alagierska, Chojnacka przesunięta na środek i grające z urazami Bechis i kilka jej koleżanek) graliśmy po dwóch wygranych partiach wolno i bez nerwu. Kilka naszych dziewczyn przespało ten mecz zupełnie. Pamiętajmy jednak, że ponad połowa naszej drużyny to siatkarki Młodej ligi i juniorki, które ostatnio grały co niemiara, a z kolei kilka pozostałych nie miało przez prawie tydzień jak trenować (zostało ich w klubie przez tydzień… 6). Ale najważniejsze, że zrealizowaliśmy cel, choć wygranej szkoda. Relację z samego meczu najtrafniej oddała chyba siatka.org, którą cytujemy.
Mecz w Legionowie poprzedziła ceremonia wręczenia srebrnych medali młodym zawodniczkom Legionovii, które zajęły drugie miejsce w rozgrywkach Młodej Ligi. Później jednak uwaga wszystkich w Arenie Legionowo zwrócona była już na parkiet. Trener Ettore Guidetti zadecydował, że od początku spotkania wystąpi dzisiejsza jubilatka, Iga Chojnacka, ale… na pozycji środkowej. Mecz rozpoczął się od serii punktów dla gospodyń, po zagrywce Darii Paszek o czas poprosił Mariusz
Wiktorowicz (5:1). Skuteczne były Aleksandra Wójcik i Malwina Smarzek i to ich ataki sprawiały najwięcej problemów przyjezdnym. Legionowianki jednak straciły koncentrację, popełniły kilka błędów z rzędu w polu serwisowym i rzeszowianki odzyskały kontakt punktowy z siatkarkami spod Warszawy (7:6). Przedrzeć przez blok Chojnackiej i Smarzek nie mogła się Kazała. Seria punktów przy zagrywce Marty Bechis pozwoliła legionowiankom uspokoić swoją grę (15:8). Nawet kilka niewykorzystanych kontr nie przeszkodziło zespołowi z Legionowa odnieść zdecydowanego zwycięstwa w premierowej odsłonie, (25:20).
Rzeszowianki nie mogły znaleźć luki w defensywie zespołu Legionovii i gospodynie po autowych atakach Kazały prowadziły już 3:0. Impas rzeszowianek przełamała Ewa Śliwińska, która odważnie atakowała po kierunku z drugiej linii. Rzadko Aleksandra Budzoń mogła skorzystać z usług środkowych, a skrzydłowe po wielu nieudanych akcjach czuły się na boisku w Legionowie bardzo niepewnie. Legionowianki zlekceważyły jednak zagrywki Magdaleny Hawryły i to dzięki niej kibice w Arenie Legionowo mogli przeżywać większe emocje (10:10). Dominika Nowakowska i Śliwińska podwójnym blokiem potrafiły także zatrzymać Paszek, a każdy kolejny błąd po stronie legionowianek pociągał kolejny (10:13). Nastroje w rzeszowskiej ekipie szybko ostudziła jednak Smarzek, z imponującą siłą umieszczając kolejne piłki w „pomarańczowym”. Blokiem ważne punkty zdobywały siatkarki z Podkarpacia, dzięki czemu to one prowadziły na drugiej przerwie technicznej 16:14. Szczęśliwą „rękę” miała w tym fragmencie spotkania Nowakowska, dwukrotnie po jej zdrapce piłka lądowała tuż za taśmą i rzeszowianki odskoczyły na pięć oczek. Podopieczne włoskiego trenera błyskawicznie odrobiły straty
wykorzystując największą bolączkę rywalek – przyjęcie. W końcówce obie drużyny grały punkt za punkt, ale w najważniejszym momencie as serwisowy Paszek przesądził o losach drugiej partii i tym samym awansu legionowianek do kolejnej rundy play-off.
Na boisku pozostała Bociek i Gajewska, nadal utrzymując wysoką skuteczność. Rzeszowianki chciały jednak pozostawić po sobie pozytywne wrażenie, kiwka Budzoń, a także jej ostra zagrywka zmusiła Guidettiego do przerwania gry (8:6). Zawodniczki spod Warszawy nieco spoczęły na laurach, a tempo gry wyraźnie zmalało, co wykorzystały rzeszowianki systematycznie powiększając prowadzenie (14:8). Bardzo proste błędy legionowianek można wytłumaczyć jedynie rozluźnieniem, a trener Guidetti mimo kolejnych rozmów ze swoimi siatkarkami nie był w stanie odpowiednio ich zmobilizować. Kolejne nieporozumienia przynosiły punkty rzeszowiankom, które prowadziły 22:11. W końcówce legionowianki zaczęły prezentować bardziej zorganizowaną siatkówkę, ale nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych rzeszowianek (25:15).
W czwartej partii lepsze otwarcie zanotowały rzeszowianki, ale ich dyspozycja falowała, piłka po zbiciu Śliwińskiej wylądowała w siatce i mieliśmy remis (4:4). Siatkarki z Podkarpacia nie wykorzystywały własnych szans, a w ofensywie znacznie lepiej prezentowały się miejscowe. Po technicznym ataku Wójcik obie drużyny schodziły na pierwszą przerwę techniczną (8:6). Gdy wydawało się, że gospodynie odzyskały rezon ponownie zaczął funkcjonować blok rzeszowianek, który zatrzymywał wszystkie ataki gospodyń wykonywane „przed siebie”. Ozdobą spotkania były kiwki Natalii Gajewskiej – to one pozwalały legionowiankom nieco odciążyć skrzydłowe w trudnym momencie. Na niewiele się to jednak zdało, zarówno Mucha jak i Śliwińska przełamały swoje słabości i Developres na drugiej przerwie technicznej prowadził 16:12. Kapitalne zawody rozgrywała Chojnacka – to jej akcje z obiegnięcia pozwoliły legionowiankom uwierzyć, że możliwe jest jeszcze uniknięcie tie-breaka w tym meczu (14:16). Do remisu doprowadziła Wójcik, a as serwisowy młodej środkowej z Legionowa sprawił, że było 19:18. W końcówce bardzo długą i wyczerpującą wymianę pełną obron wygrały rzeszowianki, które swoją walecznością zapracowały na piątego seta (25:23).
W decydującej partii dały o sobie znać nerwy. W siatce piłkę umieściła Mucha, błąd popełniła także Gajewska i Bociek, a wynik oscylował w okolicach remisu (3:3). Rzeszowianki nie mając nic do stracenia bardzo ambitnie grały w obronie, o losach meczu miały więc zadecydować niuanse. Czytelniejsze akcje były udziałem legionowianek i dlatego to ich rywalki miały inicjatywę, a po zagrywce Hawryły prowadziły już 11:8. Zwycięstwo rzeszowianek przypieczętowała Mucha (15:12), ale to siatkarki z Legionowa pozostają w walce o 5. miejsce Orlen Ligi.
MVP Ewa Śliwińska
SK bank Legionovia – Developres Rzeszów 2:3 (25:20, 25:23, 15:25, 23:25, 12:15)
Składy drużyn:
Legionovia: Bechis (1), Paszek (14), Chojnacka (9), Smarzek (9), Wójcik (11), Thibeault (5), Wysocka (libero) oraz Bociek (7), Gajewska (2).
Developres: Budzoń (10), Śliwińska (20), Nowakowska (14), Kazała (9),Mucha (17), Hawryła (11), Borek (libero) oraz Filipowicz P., Filipowicz K.
źródło: siatka.org, aut.: Piotr Woźniak