
Legionovia przegrała w Muszynie 1:3, ale zasłużyła na słowa uznania za dzielną walkę z wyżej notowanym rywalem.
Po zwycięstwie na własnym parkiecie Legionovia stanęła przed znacznie bardziej wymagającym wyzwaniem. W Muszynie miała zagrać ze zdecydowanym faworytem, w którego składzie nie brakuje znanych zawodniczek, jak Danica Radenković, Maja Savić czy Monika Bociek. Mimo wszystko, legionowianki zostawiły po sobie dobre wrażenie.
Ekipy z Mazowsza nie ominął pech – w dniu spotkania w zespole pojawił się nieproszony gość w postaci… Rotawirusa. Takich gości w naszej drużynie już nie chcielibyśmy widzieć. Siatkarki Legionovii zdołały wygrać tylko trzeciego seta, nie można im jednak odebrać dzielnej walki z piątą obecnie siłą LSK. W grze legionowianek widać coraz więcej pewności i poukładania, a kibice przybyli na odległy wyjazd zaznaczyli, że z optymizmem patrzą w przyszłość.
Polski Cukier Muszynianka Muszyna – Legionovia Legionowo, 3:1 (25:19, 25:20, 14:25, 25:17)
Składy:
Legionovia: Jasek, Mielczarek, Damaske, Alicja Wójcik, Alagierska, Szpak, Korabiec (libero) oraz Mikołajewska, Bączyńska i Grabka
Muszynianka: Śmieszek, Savić, Wójcik Aleksandra, Radenković, Bociek, Karakaszewa, Medyńska (libero) oraz Brzóska, Flakus i Bałdyga
MVP: Danica RADENKOVIĆ
fot. R.Glapiak