
Zespół Legionovii Legionowo teoretycznie był skazywany na pożarcie w walce z PGE Atomem Treflem Sopot. Mniej doświadczony team ambitnie starał się walczyć, choć w żadnej z trzech partii nie udało mu się podporządkować faworytek z Pomorza. Przyjezdne za to pewnie meldują się w Final Four rozgrywek Pucharu Polski, które zostanie rozegrane na początku kwietnia w Kaliszu.
W rundzie zasadniczej Orlen Ligi sopocianki dwukrotnie okazały się lepsze od legionowianek. Były też faworytkami starcia pucharowego, choć początek meczu na to nie wskazywał. Wszystko dlatego, że na boisku królował chaos, a obie drużyny popełniały sporo błędów. Dopiero dzięki dobrej zagrywce Zuzanny Efimienko podopiecznym trenera Micelliego udało się przejąć inicjatywę na boisku. Gospodynie ambitnie próbowały dotrzymać im kroku, ale siła ofensywna przyjezdnych była zdecydowanie większa. W ataku wyróżniały się głównie Klaudia Kaczorowska i Katarzyna Zaroślińska, które prowadziły PGE Atom Trefl do sukcesu w premierowej odsłonie. Wysoka przewaga spowodowała, że nawet sopociankom przytrafiło się kilka mniej udanych zagrań, ale nie miały one większego wpływu na końcowy wynik premierowej odsłony. Faworytki pewnie triumfowały w niej 25:17, a kropkę nad i postawiła Maja Tokarska.
Najwyraźniej tak pewne zwycięstwo nieco rozluźniło przyjezdne, które mało skoncentrowane weszły w drugą partię. Wykorzystały to gospodynie, które po dobrych zagrywkach Natalii Gajewskiej i Aleksandry Wójcik zaczęły przejmować inicjatywę na boisku. Na dodatek swoje trzy grosze w ataku dorzuciły Malwina Smarzek i Katarzyna Połeć, a wynik coraz bardziej wymykał się spod kontroli faworytek. Próbowały one ratować się blokiem, ale wciąż legionowianki kontrolowały boiskowe wydarzenia. Wydawało się, że nie będą w stanie roztrwonić ośmiopunktowego prowadzenia, ale im bliżej końca seta, tym sopocianki szybciej wracały do gry. Coraz więcej problemów rywalkom sprawiała ich zagrywka, a to przekładało się też na ich skuteczną postawę w bloku. W defensywie jak w ukropie uwijała się Agata Durajczyk, a na siatce nie do zatrzymania był duet Zaroślińska/Kaczorowska. Za to w szeregach gospodyń było coraz więcej niedokładności i niezdecydowania w ataku, przez co w mgnieniu oka wynik zmienił się o 180 stopni, a ta część spotkania ostatecznie padła łupem przyjezdnych 25:21.
W trzeciej partii podopieczne trenera Micelliego nie zamierzały już popełnić błędu z poprzedniego seta. Od początku ruszyły do ataku, a przy zagrywce Maret Balkenstein-Grothues odskoczyły od przeciwniczek na dwa oczka. Wydawało się, że taka sytuacja do reszty pogrąży legionowianki, ale z biegiem czasu zaczęły one porządkować swoją grę. Wykorzystały też moment rozluźnienia w szeregach przyjezdnych, co zaowocowało remisem. Chwilę później – po udanej kontrze Klaudii Grzelak – wyszły nawet na minimalne prowadzenie, ale PGE Atom Trefl nie pozwalał im rozwinąć skrzydeł. W końcówce wzięło górę większe doświadczenie wicemistrzyń Polski. Legionowiankom przytrafiło się kilka niedokładnych przyjęć oraz nieskutecznych akcji w ataku, za to szczęście sprzyjało sopociankom, które po szczęśliwym serwisie Danicy Radenković kroczyły do końcowego sukcesu. Mimo że w końcówce podopieczne trenera Strzałkowskiego zerwały się jeszcze do walki, to na jakąkolwiek pogoń było już zbyt późno, a ostatecznie przegrały tą część meczu 22:25 i zakończyły swoją przygodę z Pucharem Polski.
Legionovia Legionowo – PGE Atom Trefl Sopot 0:3 (17:25, 21:25, 22:25)
Składy zespołów:
Legionovia: Gajewska (2), Smarzek (5), Chojnacka (7), Połeć (5), Wójcik (10), Paszek (4), Adamek (libero) oraz Bociek (5), Grzelak (3), Grabka i Pacak
PGE Atom Trefl: Radenković (1), Zaroślińska (13), Efimienko (15), Tokarska (10), Kaczorowska (9), Balkenstein-Grothues (7), Durajczyk (libero)
źródło: atomtrefl.pl, aut.: Radosław Nowicki