Jak zapewne wiecie zaczęliśmy stosunkowo szybko na tle innych ekip krajowej ekstraklasy. Każdy ma swoją drogę… Po pierwszym dniu organizacyjnym zawodniczki ciężko pracują na własnych obiektach. Arena Legionowo zapewnia nam wszystkie możliwe i niezbędne warunki (przy okazji pozdrawiamy właściciela i ekipę Arena Fitness – fajne miejsce do zadbania o kondycję fizyczną i świetną sylwetkę). Od początku widać, że nasza młoda drużyna chce dobrze wykorzystać ten czas. Trener Ettore Guidetti kontynuuje przygotowania wg własnego, autorskiego programu, którego elementy zawodniczki poznały już w zeszłym, tak bardzo udanym dla nas, sezonie. Rywalizacja na poszczególnych pozycjach będzie duża i widać to już dziś. Cieszą postępy ubiegło sezonowych rekonwalescentek. Zarówno Klaudia Alagierska jak i Karolina Szymańska wracają do zdrowia po poważnych kontuzjach. Szybko odzyskuje dyspozycję Kasia Połeć, która po chorobie ewidentnie chce nadrobić zaległości. Wierzymy, że szybko zapomni o niej i wróci do formy, która dała jej powołanie do reprezentacji. A, że Iga Chojnacka ciągle imponuje po powrocie na środek, zaś Joanna Pacak na zgrupowaniu kadry B szlifuje formę poprzez udział w rozgrywkach w Lidze Europejskiej to o tą pozycję możemy być chyba spokojni tym bardziej, że z dobrej strony pokazała się już trenująca z pierwszą drużyną Milena Paszyńska. Malwina Smarzek na ataku będzie miała wsparcie Małgorzaty Zaciek. Ten najbardziej dla wszystkich zaskakujący ruch transferowy naszego klubu może się okazać dobrym krokiem. Małgorzata nie miała okazji grać na tym poziomie rozgrywek, ale szybko przyswaja koncepcję i taktykę trenerów. Widać, że bardzo ciągnie ją… w górę! I to dosłownie, to wielki „skoczek”. Niestety prawdopodobnie do rywalizacji na pozycji atakującej nie włączy się Justyna Antosiewicz. Poważna kontuzja pleców z zeszłego roku ciągle nie pozwala jej normalnie trenować. Trzymamy kciuki! Jak wszyscy wiecie Monika Bociek już w ataku nie zagra, bo już podczas tegorocznych rozgrywek Ligi Europejskiej wciąż gra na pozycji przyjmującej i to z powodzeniem. Na naturalnej chyba jednak dla niej pozycji rywalizowała będzie z kadrowiczkami grającymi w tegorocznym cyklu World Grand Prix Darią Paszek i Aleksandrą Wójcik. Do tej pięknej rywalizacji włączy się też na pewno Klaudia Grzelak, nasz kolejny nowy nabytek i wielki talent. Przyjęcie więc wydaje się również perspektywiczne i mocne tym bardziej, że cisnąć będą młode dziewczyny z ekipy Wojciecha Lalka (juniorki, Młoda liga) z Olą Rasińską, Katarzyną Jędrzejewską i Basią Zakościelną na czele. Ta ostatnia jest zresztą zawodniczką uniwersalną. Na rozegraniu również idzie młodość. Natalia Gajewska miała świetną końcówkę sezonu i widać, że dyspozycja jej nie opuszcza. Nowa Emilia Szubert (Kajzer – ostatni raz przypominamy jej panieńskie nazwisko pozdrawiając przy okazji małżonka) szybko przystosowuje się do innego niż znany jej do tej pory stylu gry i dziewczyny współpracują z sobą bardzo dobrze. Z ekipy Lalka na pewno wspierała je będzie Ala Grabka, kolejna młoda nadzieja polskiej siatkówki na tej pozycji, która jest nieobecna w Peru z nieznanych nam powodów swoją drogą, a która rozwija się niezwykle szybko. Zresztą po latach swoistej posuchy wśród młodych zawodniczek na tej pozycji mamy wspaniałą konkurencję, bo wśród kadetek i juniorek są jeszcze dwie, a może nawet trzy jeśli dojdzie do zmiany pozycji jednej z nich, nie mniej zdolne siatkarki. Na pozycji libero sytuacja wygląda inaczej. W związku z tym, że Krystyna Pietraszkiewicz jednak na razie nie wyjechała na studia do Stanów to fakt ten zaostrzył rywalizację na tej pozycji. Kasia Wysocka jest zawodniczką doświadczoną i klasową, i o zeszłorocznych trudnościach już zapomniała, co widać na treningach. Adriana Adamek to walczak w czystej postaci, więc ta trójka gwarantuje nam, że będzie dobrze. Podsumowując widzimy nie tylko wielkie zaangażowanie wszystkich zawodniczek, ale również znaczącą progresję. Słowo jeszcze o nowym nabytku w sztabie drużyny. Omar Capuzzo okazuje się facetem sympatycznym i uśmiechniętym stale. Wierzymy, że jego pomysł na przygotowane fizyczne dziewczyn sprawdzi się, i Kasia Kaleta oraz Marcin Górecki będą mieli mało roboty w sezonie. Za dwa tygodnie kolejny raport, a za kilka dni informacja o tegorocznych sparingach Legionovii.
