Siatkarkom Legionovii Legionowo nie wiodło się w ostatnim czasie dobrze, dlatego pojedynek z Developresem Rzeszów był dla niej tak ważny. Dla rzeszowianek również było to bardzo istotne spotkanie, chcą bowiem odbić się od ligowego dna. Na razie im się to jednak nie uda bowiem ekipa Roberta Strzałkowskiego wygrała na Podpromiu w trzech setach.
Pojedynek rozpoczął się od wymiany ognia z pola zagrywki i obie drużyny tym sposobem często punktowały w pierwszych akcjach. Gdy asem serwisowym popisała się Smarzek to przyjezdne objęły prowadzenie 4:3. Legionowianki zaczęły wyraźnie przeważać niedługo przed pierwszą regulaminową przerwą techniczną, a punktujące zagrywki Grzelak zwiększyły prowadzenie przyjezdnych do czterech oczek (9:5). Rzeszowianki zupełnie się pogubiły, rywalki dołożyły też skuteczny blok i prowadziły już 12:6. Choć następnie gra się wyrównała, to przewaga jaką wypracowały legionowskie siatkarki pozwalała im na luźną grę. Developres mimo starań nie potrafił zmienić swojej sytuacji. Wydawało się wtedy, że pojedyncze efektowne akcje, np. blok Śliwińskiej na Smarzek (16:20), nie będą w stanie odmienić losów seta. Tymczasem legionowianki odpuściły w ataku, co wykorzystał blok rzeszowianek. Wcześniej sygnał do walki dała jeszcze zagrywką Cabajewska. Różnica zaczęła szybko topnieć, a po kontrze Otasević był już remis 22:22. Serię rywalek przerwała Smarzek, ale rewelacyjna Skiba sprawiła, że to Developres miał piłkę setową (24:23). Decydujący dla tej wygranej w tej partii był blok, a w nim lepiej spisały się przyjezdne i to one wygrały zaciętą końcówkę.
W pierwszych akcjach kolejnej odsłony punktowały głównie rzeszowianki, które zasilały nie tylko swoje konto, ale także dopisywały punkty na konto rywalek – po błędach własnych. Mimo to udało im się złapać odpowiedni rytm gry i po udanych atakach prowadziły 7:3. Okres po przerwie technicznej to okres słabej gry obu ekip, pełnej głównie błędów własnych. Gdy legionowianki zaczęły sprawiać sporo problemów swoimi zagrywkami, różnica stopniała do punktu (12:11), a gra mocno się wyrównała. Coraz większa presja ze strony przyjezdnych sprawiła, że kontra Smarzek i błąd miejscowych dał prowadzenie Legionovii (16:15). Po stronie gości szalała Smarzek, w drużynie Developresu gra była rozłożona na cały zespół i to głównie pomogło miejscowym objąć prowadzenie 20:18, po wygraniu długiej akcji. Mimo to świetne w bloku przyjezdne odskoczyły w końcówce (23:20) i nie wypuściły już szansy z rąk, prowadząc w meczu już 2:0.
Rzeszowianki nie podłamały się mimo przegranych dwóch końcówek i kolejną odsłonę rozpoczęły od przewagi, którą utrzymywały dzięki bardzo dobrym zagrywkom (6:4). Dobry okres gry zanotowała w dodatku Otasević, dzięki której różnica wzrosła do trzech oczek (10:7). Niedługo później Developres zaczął rządzić na boisku – świetne ataki, as Jagodzińskiej, udany blok gospodyń oraz błąd Legionovii sprawiły, że po serii punktów miejscowe odskoczyły na 17:9. Tak wysokie prowadzenie wcale nie oznaczało wygranej w secie, a legionowianki jak szybko straciły punkty, tak szybko zaczęły je odrabiać, również za sprawą błędów przeciwniczek. Gdy kolejną kontry gości wylądowały w polu rzeszowianek z ośmiu punktów nadwyżki miejscowym pozostał tylko punkt (19:18). Mimo że podopieczne Jacka Skroka odskoczyły jeszcze na trzy oczka, to po asie serwisowym Smarzek był już remis 23:23, a ekipa gości po raz kolejny zachowała więcej zimnej krwi w końcówce, co pozwoliło jej zakończyć ten pojedynek.
Developres Rzeszów – Legionovia Legionowo 0:3 (25:27, 23:25, 24:26)
Składy zespołów:
Developres: Cabajewska (4), Otasević (10), Kapturska (1), Hawryła (9), Głaz (1), Skiba (14), Borek (libero) oraz Warzocha, Śliwińska (6), Jagodzińska (10), Raczyńska i Bonczewa
Legionovia: Smarzek (18), Paszek (6), Gajewska (2), Chojnacka (11), Połeć (8), Grzelak (10), Adamek (libero) oraz Wójcik 91), Grabka i Rasińska (1)
źródło: siatka.org, aut.:Danuta Rękawica