
Lekko ponad 2 lata temu, kiedy w klubie następowały poważne zmiany na szczycie, wyznaczaliśmy sobie pewne konkretne cele. Nowy Prezes LTSu Konrad Ciejka oraz grupa prężnie działających i wspierających go ludzi wyznaczyli sobie te cele bardzo ambitnie. Niedługo po tym nowym trenerem Kadetek i Juniorek został Wojciech Lalek, postać wszystkim znana i przez wszystkich bardzo lubiana a co najważniejsze darzona ogromnym szacunkiem. Wojciech jest osobą skromną nad wyraz i myślę, że jest na tym świecie zaledwie garstka ludzi, która zna choćby część jego dokonań… Nie obyło się jednak bez zgrzytów, ale to już historia, do której nikt wracać nie chce. Rok później zmieniło się też wiele w składzie naszych drużyn. Klub otworzył się na młodzież nie tylko z naszych stron. Było to oczywistym następstwem naszego rozwoju i budowania wysokich standardów. Zaczęliśmy młodzież przyciągać, nie czyniąc w tym kierunku żadnych starań. Stało się to wynikiem świetnej organizacji i ogromu pracy oraz energii, jaką wkładaliśmy w rozwój naszego Klubu. Możecie mi wierzyć lub nie, ale niewiele znajdziecie takich klubów, gdzie każda (ale to KAŻDA) grupa wiekowa posiada swojego opiekuna (kierownika), który załatwia wszelkie sprawy organizacyjne od badań lekarskich, organizacji wyjazdów, zapewnienia sal, godzin treningów, sprzętu i wielu, wielu innych rzeczy, o które w innych klubach trener ma dbać sam, nie mając nikogo do pomocy. Jeśli pracujecie w świetnie zorganizowanym przedsiębiorstwie, to taka organizacja wyda wam się normalna i oczywista. Wierzcie mi, że tak nie jest wszędzie i że jesteśmy pod tym względem wyjątkowi. Dla jednych (z branży) jest to burżuazja i przesada a dla innych wzór do naśladowania. Jednak jedno jest pewne, wielu rodziców i zawodniczek z całego kraju widząc poziom organizacji w LTS Legionovia oraz profesjonalizm zapragnęło być właśnie tutaj, z nami. Ilość zawodniczek, które w jednym sezonie dołączyły do naszego klubu, jest imponująca, a poziom jaki reprezentują, powoduje sporo zawistnych komentarzy konkurencji, co tylko potwierdza słuszność naszego działania.
I wreszcie rewolucja w zespole SK Bank Legionovia Legionowo. Coś, co odbiło się szerokim echem w światku Orlen Ligi. Prezes Legionovii S.A. wraz z całym Zarządem zagrał bardzo mocną kartą i postawił na młodość. Postanowił zaciągnąć nowy, młody zespół, aby na tym fundamencie zbudować solidną twierdzę. Wielu pukało się w czoło, ale wielu też, tak jak i ja, biło mu brawo za odwagę i spryt. Bo to nie był plan na jeden sezon, a ja głęboko wierzę, że Prezes Sławek Supa dobrze wie co robi i że zrobi to wyśmienicie! Pamiętajmy również, że ma na pokładzie ludzi, którzy z ogromną determinacją będą mu w tym pomagać. Tu muszę wspomnieć o człowieku, który pomimo częstej kontrowersyjności wypowiedzi, jest od lat orędownikiem stawiania na młodzież, czyli o Vice Prezesie Marku Bąku.
Przed rozpoczęciem sezonu nadziei było tak wiele, jak i obaw. Jak zaprezentują się nasze młodziutkie zawodniczki w Orlen Lidze? Jak uda się Wojciechowi Lalkowi powklejać w ten żywy organizm nowe zawodniczki? Jak to samo wykona Krzysztof Kuna? Co to będzie ta Młoda Liga Kobiet i jak w niej zagramy? Czy uda się stworzyć zespół MLK z dziewczyn, które nie trenują ze sobą na co dzień?
Obaw był ogrom.
Pytań jeszcze więcej.
I chyba nikt tak do końca nie wiedział, jak to wszystko się ułoży. Jedno jednak jest pewne. Są w tym klubie ludzie, którzy nie widzą problemów a jedynie zadania do zrealizowania. A poza tym patrzą w przyszłość z optymizmem graniczącym z naiwnością… Na przykład kibice 🙂 (taki żarcik…)
Okazało się, że wszystkie strategiczne działania władz obu klubów były słuszne i trafne. Okazało się, że trenerzy w LTSie sprostali trudnemu zadaniu. Okazało się, że zawodniczki, które do nas dołączyły czują się u nas jak u siebie i jesteśmy już jedną rodziną. Trener Wojciech Lalek potwierdził zaś coś, co każdy z nas wie doskonale. Że jest to szkoleniowiec wspaniały. Że jest to człowiek, któremu warto zaufać i w końcu, że jest to człowiek, którego musimy u nas zatrzymać. Najlepiej na zawsze…
Okazało się w końcu, że sezon 2014/2015 jest dla naszego zespołu Orlen Ligi bardzo udany!
Słucham?
Ktoś z was ma jakieś wątpliwości?
Błagam! Litości!
Ja przed tym sezonem chodziłem i powtarzałem, że na koniec sezonu zasadniczego każde miejsce powyżej 10 będzie ogromnym sukcesem. I nazwę głupcem każdego, kto oczekiwał więcej! Owszem, zawsze wierzyłem, że dziewczyny mogą pokazać pazur i ukąsić boleśnie nawet tych największych. Jak się okazało, w wielu meczach nasze zawodniczki grały wspaniale, na pewno lepiej niż by na to wskazywał wynik. I o to chodziło przede wszystkim. Żeby grały, ogrywały się. Jedynie zamieszania z trenerami można uważać za marnowanie cennego czasu…
Ale zmierzam tymi swoimi wywodami do czegoś innego. Do tej iskierki, która moim zdaniem powinna nam wyznaczać kierunek rozwoju. Młodzież, współpraca, kooperacja, strategia. Strategia jest bardzo ważna, a w Legionowie jest ona szalenie klarowna. Stawiamy na wychowanie młodych zawodniczek. Widzimy, jakie to przynosi efekty. Popatrzmy, co udało nam się osiągnąć w MLK! Mamy medal! Mamy srebro! Jesteśmy drugą drużyną w Polsce pod względem najbardziej obiecujących młodych zawodniczek! Inni będą musieli szukać, a my? Już mamy! Tu jest nasza przyszłość! Dodatkowo pozwala nam to realizować dodatkowe cele. Awansowaliśmy do Finału Mistrzostw Polski Juniorek! Będziemy walczyć o medal, a ja jestem przekonany, że jest on w naszym zasięgu. Jak ważny jest w tym sukcesie udział Malwiny Smarzek, Moniki Bociek i Krystyny Pietraszkewicz? Szalenie ważny. Czy dla takiej Malwiny czy Moniki, które już należą do tego wielkiego świata Orlen Ligi, takie granie w juniorkach jest warte cokolwiek? Jest. Jest warte dla nich więcej, niż większość z nas mogłaby przypuszczać. Czy dla Pana Sławomira Supy, Prezesa SK Bank Legionovii Legionowo to, że jego zawodniczki z Orlen Ligi grają w juniorkach czy MLK ma jakieś znaczenie? Ma! Również większe niż wam się wydaje.
MLK pokazała jak istotne, dla takich klubów jak nasz, jest współgranie młodych ze „starymi”.
Owszem, uwidoczniły się też pewne problemy i negatywne strony. Posiadanie tak młodego zespoły w OL powoduje, że często trzeba dokonywać trudnych wyborów. Gdzie mają zagrać? W MLK czy w OL? W Juniorkach czy też w ważnym meczu ekstraklasy? Nie było łatwo. Często decyzje podejmowane przez władze klubów wydawały się wam niesłuszne lub irracjonalne. Jednak pamiętajmy, że to Oni podejmują te decyzje i biorą za nie pełną odpowiedzialność. To oni tym kierują i to oni mają ten orzech zgryźć… Nie łatwe to zadanie i czasem trzeba wybierać mniejsze zło. Dodatkowo czasami (wiecie o czym mówię…) nasi rywale potrafią rzucić nam kłodę pod nogi poza boiskiem. Wiemy dobrze z czego mogli byśmy się cieszyć dzisiaj, gdyby nie jeden termin, jednego meczu… Z resztą meczu, które nasze najmłodsze zawodniczki biorące w nim udział wraz z trenerem określają mianem „swojego najlepszego”. Ale to oczywiście tylko gdybanie, które może niesłusznie zamazać obraz końcowy.
Dlaczego piszę ten tekst teraz? Przecież do rozstrzygnięć jeszcze daleko…? Piszę go, gdyż chcę was zachęcić do radości. Cieszmy się! Mamy do tego wiele powodów! Mamy mnóstwo powodów, aby uważać ten sezon za najbardziej udany w historii naszego klubu!!!
Juniorki: Brązowy medal Mistrzostw Mazowsza, awans do finału Mistrzostw Polski.
Kadetki: Złoty medal Mistrzostw Mazowsza.
Młodziczki: tu sukces jest wielki, bo pierwszy raz w historii naszego klubu mamy dwa medale na jednych Mistrzostwach Mazowsza! Srebro i Brąz! I tylko przez przepisy nie pojechaliśmy na ¼ Mistrzostw Polski dwoma drużynami… Ale jak to rokuje na przyszłość!? A one przecież grają dalej i awansowały w składzie mieszanym do ½ MP.
I w końcu:
Srebrny Medal pierwszego, historycznego sezonu Młodej Ligi Kobiet!
Zwieńczenie ciężkiej pracy oraz współdziałania naszego klubu: LTS SK BANK LEGIONOVII LEGIONOWO. Bo to ciągle jest i MUSI być jeden klub. Tylko w ten sposób możemy osiągać jeszcze większe sukcesy. Tylko działanie dalej razem daje nam gwarancję zwiększenia potencjału i kapitału ludzkiego. Owszem, wiele spraw wymaga poprawy. Wiele rzeczy należy jeszcze omówić i postarać się do kolejnego sezonu przygotować jeszcze lepiej! Jednak to już tylko sprawy techniczno organizacyjne, bo strategia może być tylko jedna…
Co przyniosą rozstrzygnięcia kolejnych etapów Mistrzostw Polski? Nie wiem.
Co przyniosą kolejne mecze o miejsca w Orlen Lidze? Też nie wiem.
Ale dla mnie, już wygraliśmy bardzo dużo. Chyba więcej niż kiedykolwiek, w jednym sezonie. Teraz wszystko jest możliwe. A ja jeszcze raz zachęcam: cieszmy się! Cieszmy się z tego, co już mamy! Wtedy radość z kolejnych sukcesów będzie podwójna.
Norbert Ciecierski